Przelewy i tak jakieś uniwersalne brałem z Mercedesa 5 cylidrowego (obstawiam 2.7 CDI) (którym też się troszkę najeździłem

). Dedykowane to albo 100zł, albo 200zł nawet...
Teraz jestem na etapie - zapobiegam, a nie naprawiam. Tak było z ręcznym, tak dzisiaj było z paskiem klinowym. Muszę jutro zapłacić, bo nawet na podwórko mi mechanik wstawił sam jak spałem ^^ Generalnie to jeszcze ze znanych rzeczy to opony letnie, fajnie by było coś z felgami zrobić, blacharka... Mam spisik znanych napraw i już zaczyna się kurczyć. Najwięcej mnie wyniesie blacharka, nie wiem jak z zawieszeniem wyjdzie, niby luzów nie ma, ale kiedyś dla świętego spokoju trzeba by zrobić. Tak samo kiedyś i wtryskami się zając i przed zimą świece i akumulator nowy. Czujniki parkowania i webasto naprawić. Reszta to kosmetyka, ale chcąc zrobić perełkę (może w końcu mi się uda z jakimś samochodem xD) trza się liczyć z kosztami, które nie są do końca rozsądne. Gdyby to było E39 za 20 kafli to bym się wkurwił, ale dałem za nie 11 kafli więc nie płaczę, widziałem stan przed kupnem, parę rzeczy mnie zaskoczyło po kupnie, ale bez tragedii. Już bliżej niż dalej
