Ach, te czasy kiedy największym problemem był KW-1S i buff IS-3.
Wiadomo, że ta drama gówno zmieni. Wszyscy, którzy odpowiadali za sukces WoTa praktycznie już nad nim nie pracują, a Skisły zatrudnił bandę dupowłazów, która liczy na liza najbliżej rowa i celuje wyłącznie w maksymalizację zysku, przy okazji rujnując całą grę. Nie zapomnijmy o tym, że WG to banda ruskich amatorów, którym się przyfarciło i w momencie, w którym posiadają setki pracowników na całym świecie, kompletnie przestali ogarniać i każdy oddział robi wszystko po swojemu, co tylko obecna drama z Fochem uwidoczniła. No i problem numer 1 - plankton i wszelkie glonojady po wschodniej stronie Bugu, które będą grać w to na swoich liczydłach do usranej. Im jest bez różnicy czy dostaną wpierdol od premki czy od normalnego tanka, z golda czy nie. A opór myślącej części graczy będzie coraz słabszy, bo większość myślących już dawno przestała w to grać, bo i po co, skoro coraz bardziej nieistotne jest jak grasz, tylko czym grasz.
Zaczęło się od wspaniale zbalansowanej premki Skorpiona G. Odśmiechłem sobie dupę widząc wstępne staty, ale w sumie sobie naiwnie stwierdziłem "supertest, tam często są staty z dupy, na pewno znerfią". Ha-ha. Gówno sprzedawało się jak świeże bułeczki, bo kto by nie chciał meda z 490 alphy i 250 peny. Tier 8 był niegrywalny ze 2 miesiące, co bitwę jeździły co najmniej 4 te gówna. Pomimo zatrzęsienia bezmózgów w tym czołgu, to jego WR i DPG był w absolutnej topce czołgów na 8 tierze.
Potem kolejny genialny pomysł - "nigdy więcej nie sprzedamy E-25, bo jest niezbalansowany". O, zobaczcie, E-25 na sprzedaż. Tier 7 niegrywalny przez kolejne 2 miesiące.
Potem przyszedł francuski HT. OP oczywiście, ale w zasadzie to był taki lepszy Tiger 2, a lepsza wersja chujni to dalej nic specjalnego. No ale przynajmniej ma weakspoty. Trochę przycichło, ale do WG przyszły najwyraźniej wyniki sprzedaży i oto dostajemy kolejne cudo: T26E5. Bo w końcu Pershing z pancerzem lepszym od T32 wręcz krzyczy "balans". Kompletne pomidory robiły taki dmg, że mając jednego w swoim teamie kończyłeś z niczym, bo wszystko sam wystrzelał.
Potem Defender, bo w końcu kto by nie chciał lepszego (kompletnie zbalansowanego) IS-3. SerB wspomina, że dodawanie IS-7 było błędem, ale co nowa ekipa stwierdza? Że IS-7 będzie zajebisty jako premka na 8 tierze. No przyznam, całkiem niezły. Jeden u wroga na flance oznaczał, że każdy z Twojego teamu, który się z nim spotkał był równie użyteczny, co AFK bot.
Potem markjetery stwierdziły "E-25 się sprzedał zajebiście, co jeszcze mamy OP schowanego?". Tak do sklepów trafia Mutant. Czołg, którego nie mogłem przebić frontalnie z golda w 110 w jego najsłabszych częściach pancerza.
Chrysler K
zaś mówi sam za siebie. Pomijając już świetne oceny filmiku, polecam go obejrzeć i posłuchać. Bo strasznie mnie ciekawi czy ktokolwiek, kto nad nim pracował przez chwilę chociaż poczuł się głupio, że coś takiego trafia do sklepów.
WoT na ten moment jest niegrywalny poza 5 i 6 tierem. I problemem nawet nie jest "o, narzekasz, bo nie masz OP premki". WoT nie polega na graniu w kółko premkami jak autystyczne dziecko. Gra ma setki zwykłych czołgów, którymi człowiek chciałby pograć, jednak nie ma po co. Bo po jaką cholerę mam cierpieć grind w jakimś zwykłym czołgu i marnować swój czas pyrkając goldem w jakieś nieprzebijalne gówno 45%-owej ameby, dla której szczytem rozrywki jest wcisnąć W, 2 i LPM.
IX tiery to chujnia sama w sobie obecnie, jak już wcześniej wspomniałem. Grind większości dziewiątek jest wystarczającą mordęgą, ale odkąd mnóstwo X tierów dostało masywne buffy, 9 mają jak nigdy problem podgonić w jakiejkolwiek bitwie, gdzie nie są top tierem. Żaden fun być mięsem armatnim i farmą expa przez ponad 300k expa grindu.
X to po prostu syf. Mogłem więcej grać póki największym problemem były 183 brytole i ruskie medy. Jednak i bez tego, póki gold w tej grze istnieje w obecnej formie, wszystko co nie jest medem albo nowym OP HTkiem jest bezwartościowe na tym tierze.
No i jest jeszcze jeden problem, o którym rzadko ktokolwiek wspomina. Wchodzą nowe czołgi i co chwila jakiś ma superekstra wykurwione działo z milionem alphy. Ile czołgów w międzyczasie dostało buffa do HP? Każdy tier powoli przypomina 4 i poniżej, bo po prostu schodzisz na 3-4 strzały, a bitwy trwają po 3 minuty.
Szkoda na tę grę czasu i nerwów jak nigdy, odkąd przestała raz na jakiś czas wynagradzać cierpienia świetną i emocjonującą bitwą. Teraz wygrane się kupuje, a poziom ekscytacji przypomina napisy końcowe w Klanie.
Lajk za lajk - Miska.