Sram na Stema i Gabenowi do mordy.
Nie podoba mi się jednak przywiązanie tej gry do jakiegoś kolejnego zjebanego klienta. Jakby Metro wyszło na Epika, Stima, GOGa i Ugeja (jebać Ordzina), to nikt by powieką nie mrugnął. A ceny na tych platformach mogłyby być konkurencyjne względem siebie.
Sranie żarem na Steam jest już tak 2005, że aż żenujące. Steam ma największe zasoby, swoje i innych platform. No, zawsze jest takie coś, jak Ubichuj, które poza Steamem swojego DRMa i tak musi wpierdolić, ale mimo wszystko za to cenię Steam. Większość rzeczy mam w jednym miejscu, łącznie z szybkim dostępem do forum, modów czy njusów od developerów, a sama platforma jest płynna i przejrzysta, o czym inne zjebane bloatware mogą sobie pomarzyć zapewne przez następne 10 lat. Przy okazji zaopatrzyłem się w wiele tytułów, które w innych przypadkach zlałbym ciepłym moczem, bo już mi się chce krążyć po setce różnych internetowych sklepów, albo w ogóle kupować uczciwie na g2a. A, no tak, u Gaybena się "wypożycza", gnój jeden. Dajcie znać jak poszło w sądzie z EA, gdy już zamkną Origówno. Albo pozdrówcie Ubisoft, który gry chce streamować.
Głównie za co kotwica w dupę Gaybenowi, to za sprzedawanie tytułów, które nie działają na dzisiejszych systemach. Niektóre sam wypatchujesz, a z niektórymi idź się jebać. Tutaj szacun dla GOGa za odrestaurowywanie rupieci i usuwanie tych zjebanych DRMów, ale biblioteka tam jest często skromna i powolna. Poza tym mogliby wreszcie chwycić jakąś porządną popularność, bo kij wie kiedy wejdę na stronkę, by spotkać 404. Steam prędko nie padnie.
Ogólnie cała ta zagrywka to w ogóle nie był żenujący skok na kasę między marketingowcami Srajtnajta i Deep Shitter. Warto mieć konie w tym wyścigu, nie ma co. Kiedy bloatware zaczną się wykrywać i nie pozwolą na instalację, gdy już będzie coś innego w systemie?
Mnie tam bardziej wkurwia fakt, że dystrybutorzy wciąż masturbują się do DRMów i znowu podpięli chujowe Denuvo do gierki.
Denuvo w ogóle pomaga? Była jakaś popularniejsza gra, która nie miała cracka w ciągu miesiąca? Nie kontaktowałem się od dawna z wujkiem, a i w sumie gry z tym gówno mnie interesowały do niedawna.
Zaś co do gry. Naoglądałem się kilku godzin strimów i nie zauważyłem tam absolutnie nic ciekawego. Gra może i ładna, ale chodzi jak chuj w śrutowniku, gameplay to łażenie, strzelanie i klikanie po trupach, a potem powrót, żeby sobie
naklikać NACRAFTOWAĆ gówna (wiecie, fascynujące, konieczne elementy każdego shootera obecnie), chujowy scenariusz, chujowy voice acting. Wszystko co dobre w tej grze pochodzi z poprzednich części, a całość z "liniowego, ale klimatycznego, przyjemnego shootera" zdewaluowała się do rangi "przeciętne zbieraczko-crafto-chodzonko bez jakiejkolwiek treści", których już było milion. A tego debila, co tam wpierdolił lokację czysto z Mad Maxa, to już powinni wyjąć z developerskiej piwnicy, pokazać, że cała taka gra już powstała i o czym były poprzednie części Metra.