No i rzec muszę, że się z Rexem w pewien sposób zgadzam.
To już nie to co kiedyś.
Stalker miał dla mnie dwie, może trzy rzeczy. Atmosferę, Muzykę (świetny ambient, i udźwiękowienie jako takie) i może lokacje. Stalkery fajnie się
czuło w pewien sposób
Ale jeśli chodzi o fpsy to nawet najbardziej atmosferyczna gra, z genialną ścieżką dźwiękową i pięknymi lokacjami nie przetrwa jeśli nie będzie miała dobrego gameplayu. Jeżeli nie będzie miała AI na poziomie, gunplayu jednocześnie w miare trzymającego się realizmu i fajności, ciekawych zadań i takich tam rzeczy powodujących, że człowiek się
bawi.
A stalker tych rzeczy nie miał. W dodatku dobija go Optymalizacja, błędy, problemy techniczne, kretyńskie poziomy trudności i trochu starość. To już nie absorbuje tak jak kiedyś, tym bardziej, że człowiek dziś dostrzega pewne idiotyzmy w grze się dziejące.
Dla porównania od czasu kiedy przestałem się bawić stalkerem, zacząłem grać w stare DOOMy. Pochłonęły one moje ostatnie dwa laa grania jak gąbka, głównie dzięki modom i wadom. Ta gra (ew. Brutal doom, w którego dużo gram) ma właśnie to czego brak stalkerowi. Ma gameplay, ma grywalność, ma w sobie to mięcho. AI przeciwników jest oparte na prostych wzorcach, które są na tyle genialne, że wyprzedzają o eony głuptasków ze stalkera, którzy sprawiają wrażenie jakby się zgubili w rzeczywitości. Zasady rządzące się bronią i jej działaniem są proste i klarowne bo tutaj raczej nie zginiesz od rzutu kamieniem w mały palec u nogi. I można wymieniać tak każdą cechę dooma porównać ze stalkerem i doom wychodzi z tego starcia zwycięsko.
Czasem, rzadko, wracam i raz czy dwa zdarzyło mi się zainstalować jakiś mod. Jutro instaluję CoCa, jak wyjdzie LA
C na pewno zagram. Ale jakoś już mnie to nie przyciąga na dłużej i raczej nie przyciągnie.
Raz po raz okazuje się, że za ładnym opakowaniem graficzno-muzycznym, za klimatem musi stać jeszcze jeszcze coś sprawiającego, że w grę
gra się przyjemnie, satysfakcjonującego, co jeszcze powinno być niejakim wyzwaniem dla mnie. Chyba, że gra chce być symulatorem chodzenia, co jest ok. Może Stalker byłby o wiele lepszym symulatorem chodzenia niż strzelanką.
Gra zyskuje dziś audiencje na fali zainteresowania tematyką, oraz długotrwałej mody na otwarty świat w którym starczy biegać z karabinem, realizować questy i wcinać kiełbasę.