Nowinki

Welcome to Laboratorium X-21

Join us now to get access to all our features. Once registered and logged in, you will be able to create topics, post replies to existing threads, give reputation to your fellow members, get your own private messenger, and so, so much more. It's also quick and totally free, so what are you waiting for?

Kowboj Bip Bop

Infernal

Aktywny użytkownik
Dołączył
1 Styczeń 2017
Wiadomości
381
Punkty z reakcji
37
Punkty
28
Lokalizacja
FASZYSTOWSKIE SYGNATURY
Długo miałem te anime na liście do obejrzenia i wreszcie się za to zabrałem, a przed chwilą skończyłem.

Co tu dużo mówić. Epizodyczne anime o dwóch łowcach nagród podróżujących sobie po kosmosie.
Fanem sci-fi nigdy nie byłem, a wręcz stronię od tego gatunku większość czasu, jednakże świat tego anime przemówił do mnie bardzo szybko. Z chęcią podziwiałem kolejne widoki planet skolonizowanych jak i zrujnowanych, jak i wszystkie pięknie wydizajnowane maszyny. Kreska jak na anime z 98 roku jest bajeczna, a techniczne niedociągnięcia pojawiały się bardzo, bardzo rzadko. Soundtrack, niekoniecznie leżący w moich klimatach, jest jednak dopasowany świetnie i stoi na bardzo wysokim poziomie. Wbrew pierwszemu wrażeniu postacie są niesztampowe i szybko wchodzą w głowę. Zaś co do fabuły... Anime jest bardzo, ale to bardzo epizodyczne. Przez całość anime przewijają się praktycznie jedynie dwa główne wątki dwóch postaci, które szczątkowo odsłaniają się tylko w poszczególnych odcinkach. Duża część z nich to po prostu krótkie historie o tym, co nowego przytrafia się bohaterom. Anime nie ma z góry narzuconego tonu, odcinki toczą się naprzemiennie, raz będąc czysto humorystycznymi, a raz grającymi na emocjach. Rozwiązanie ciekawe, jednak ciężko oprzeć się wrażeniu, że bardziej zaawansowana fabuła, spinająca ze sobą całość nieco mocniej, mogłaby dużo więcej zdziałać w połączeniu z wyjątkowo solidną resztą produkcji. Błędem jak dla mnie było rzucenie widza "na głęboką wodę" pierwszym odcinkiem, pokazując dobitnie epizodyczny charakter serii, przez co mi osobiście ponad 2 tygodnie zajęło odpalenie drugiego odcinka.
W każdym razie ciężko mi nie polecić tego anime dla kogoś, kto szuka czegoś lekkiego, co niekoniecznie wymaga od widza ślęczenia przed monitorem godzinami i pochłaniania odcinka za odcinkiem.

Poćta się.
 

Sölve

Piorun ekipy
Dołączył
27 Grudzień 2016
Wiadomości
1,031
Punkty z reakcji
77
Punkty
48
Lokalizacja
Brokilon
Re: Cowboy Bebop

<r>Bebop jest dla mnie pewnego rodzaju wyznacznikiem dobrego anime dawnych lat. Jest epizodyczne, owszem, ale wątki główne bohaterów są zamknięte. Czasami melancholijne, czasami wesołe, jeszcze kiedy indziej pełne akcji – takie odcinki przeplatają się w całej serii. W pełni zgadzam się z przedmówcą, że widz szybko zapoznaje się z postaciami, a następnie nawet z nimi utożsamia i dowiaduje, że wcale nie miały lekko. Udźwiękowienie było na najwyższym poziomie, tak samo jak animacja i styl rysunku. Produkcja wciągnęła mnie na wiele godzin i przyznam, ze bawiłem się bardzo dobrze. Polecam fanom dobrego „kina”.
<YOUTUBE content0="https" content1="NLzpXciijjA"><s>[youtube]</s><URL url="https://youtu.be/NLzpXciijjA">https://youtu.be/NLzpXciijjA</URL><e>[/youtube]</e></YOUTUBE></r>
 

Leeter

Użytkownik
Dołączył
12 Styczeń 2017
Wiadomości
85
Punkty z reakcji
5
Punkty
8
Lokalizacja
Sypialnia twojej mamy
Re: Cowboy Bebop

<r>Pocić się nie będę, Infuś. Serdecznie polecam Kowboja Benisa, bo nie wymaga używania zbyt wielu szarych komórek, a na dodatek jest to chińska baja, która "podejdzie" nie tylko łibusom, a "zwykłym" ludziom. Prezentowane przez to anime atmosfera, kreska, muzyka i luźny szkielet fabularny to przepis na sukces. Kiedyś to było, <URL url="https://youtu.be/x2dhR_rqcSQ"><s></s>kwiiik<e></e></URL>. Teraz jakieś wymyślne bzdety jak trójwymiarowa grafika w anime, pretensjonalne scenariusze i inne dziwy. Oldschool pełną gębą.</r>
 

MCaleb

Użytkownik
Dołączył
29 Grudzień 2016
Wiadomości
317
Punkty z reakcji
3
Punkty
18
Re: Cowboy Bebop

<t>Bebopa oglądałem jeszcze na Hyperze, kiedy to leciał po raz pierwszy w telewizji.<br/>
Jest to jedna z moich ulubionych serii animu. Animacja, kinematografia, fabuła i wkład włożony w serię potrafi powalić - i to w dobrym tego słowa znaczeniu. Pomimo epizodyczności i pewnego rozczłonkowania epizodów (mamy tylko dwa two-party w całej serii - w środku i na samym końcu) tworzy spójną całość i wiarygodnie inscenizuje żywot futurystycznego łowcy nagród.<br/>
Główny Zły (żarcik z polskiego tłumaczenia) Vicious, mimo iż nie przewija się zbyt często w wątku serii, był napisany i zaprezentowany tak dobrze, że jest to postać utożsamiany z serią na równi z głównymi bohaterami. Trafił też na moją prywatną listę najlepszych antagonistów i anty-bohaterów.<br/>
Serię gorąco polecam, jak i film pełnometrażowy Knocking on Heaven's Door. Po prostu miodzio.</t>
 
shape1
shape2
shape3
shape4
shape5
shape6
Back
Top