Jedyne anime jakie do tej pory oglądałem dłużej jak 10 minut bez myślenia "geeez ale shit".
Opis zaczerpnięty z filmwebu:
Takumi Fujiwara jest synem właściciela lokalnego sklepu z tofu. W nocy Fujiwara rozwozi zamówienia 10-letnim samochodem AE86 Sprinter Trueno. Jednej nocy przypadkowo napotyka na drodze jednego z szefów drużyny Red Suns, Takahashi Keisuke i bez większych problemów zwycięża pojedynek samochodowy. Keisuke nie mogąc znieść takiej porażki postanawia odnaleźć nieznanego kierowcę i wyzwać go na rewanż. Takumi przyjmując wyzwanie, zapoczątkował nową legendę.
Przed chwilą skończyłem oglądać ostatni odcinek i jak dla mnie spoko. Zapewne jeszcze kiedyś wrócę. Ktoś oglądał? Ktoś kojarzy? Jak wrażenia?
Opis zaczerpnięty z filmwebu:
Takumi Fujiwara jest synem właściciela lokalnego sklepu z tofu. W nocy Fujiwara rozwozi zamówienia 10-letnim samochodem AE86 Sprinter Trueno. Jednej nocy przypadkowo napotyka na drodze jednego z szefów drużyny Red Suns, Takahashi Keisuke i bez większych problemów zwycięża pojedynek samochodowy. Keisuke nie mogąc znieść takiej porażki postanawia odnaleźć nieznanego kierowcę i wyzwać go na rewanż. Takumi przyjmując wyzwanie, zapoczątkował nową legendę.
Przed chwilą skończyłem oglądać ostatni odcinek i jak dla mnie spoko. Zapewne jeszcze kiedyś wrócę. Ktoś oglądał? Ktoś kojarzy? Jak wrażenia?