Co ostatnio czytacie / przeczytaliście?

Jestem w trakcie czytania "Ślepowidzenia" Petera Wattsa - lektura dosyć ciężka, trzeba się skupić, żeby wszystko uchwycić. Aczkolwiek daje satysfakcję ;)
 
Czytam regularnie gazetki promocyjne z Lidla i Biedronki, szanujecie?
Nie.

A skoro już napisałem, to od jakiegoś roku z przerwami czytam Na Skraju Zony (tom 1). Książka wydana w cyklu stalkerskim Fabryki Słów. Nie wiem czy mogę polecić, bo mimo że autor ma pasję, to jednak posiada warsztat początkującego pisarza. Może dlatego też lekturę czytam na raty.
 
Noo, „Ślepowidzenie” skończone, teraz lecę z „Domem na Wyrębach” Stefana Dardy (kiedyś już czytałem, ale chcę sobie odświeżyć przed przeczytaniem kolejnych tomów, które wyszły, gdy nie byłem świadom) :)
 
Weź chopie jakoś zrecenzuj ślepowidzenie, bo też bym się może zabrał.
Ugh. A miałem wziąć się do pracy. No nic, niechaj rozwinie się mój żagiel pisarski :D
Ww. powieść traktuje o następstwach pojawienia się dookoła Ziemi 65 k jednostek pozaziemskich, które nie zrobiły totalnie nic, oprócz fotografii. Głównym bohaterem jest Siri Keeton, człowiek pozbawiony empatii w wyniku operacji przeprowadzonej w dzieciństwie. Jest on członkiem załogi statku kosmicznego, Tezeusza, który leci na wyprawę, mającą na celu zbadać, kto podglądał Ziemię za pomocą ww. jednostek. Dowódcą jest wampir (rasę tę wskrzeszono kiedyś w świecie przedstawionym), co wcale nie ułatwia ludziom zadania. U celu swej podróży napotykają istoty pozaziemskie, ale nie są takie, jakich spodziewalibyśmy się, po latach karmienia nas papką kukurydzianą z USA ;)
Ogólnie mówiąc, polecam. Tutaj, tak naprawdę, nie liczy się sensacja, czy też zwroty akcji, lecz sposób w jaki sposób autor ukrył prawdę, tak naprawdę wcale tego nie robiąc. Warto czytać w skupieniu, bo wiele może umknąć.
 
Ciemki. W takim razie chętnie się zabiorę jak gdzieś ją dorwę.
Tak z ciekawości, ktoś czytał może "Ubik" K. Dicka? Bo też leży u mnie już od dawna na liście książków do przeczytania.
 
Ciemki. W takim razie chętnie się zabiorę jak gdzieś ją dorwę.
Tak z ciekawości, ktoś czytał może "Ubik" K. Dicka? Bo też leży u mnie już od dawna na liście książków do przeczytania.
"Ubika" miałem zaczynać. Trawię twórczość Filipa K. Siusiaka, więc pewnie mi podejdzie.
Nie pamiętam czy tutaj o tym bazgrałem, ale warto przeczytać "Ptaka śmierci" Harlana Ellisona - zbiór opowiadań S-F. Nie są zbyt długie, ale zawsze skłaniają do refleksji.
Polecam też krótkie opowiadanie Roberta Younga - "The Dandelion Girl". Przypuszczam, że większość osób zna pewien cytat z niego ;)
Na liście mam "Wypalić chrom" Williama Gibsona, jako że dobrze czuję się w klimatach cuberpunkowych i postcyberpunkowych. Nie wiem, jak o czymś zapomniałem, to jeszcze napiszę.

E:
Przeczytałem cały cykl "Wyrębów" Dardy, jednak nie zachwycił mnie tak, jak bym tego chciał. Szczególnie zawiódł mnie drugi tom, który, w gruncie rzeczy, był strasznie rozwleczony. Cóż, w związku z tym przeszedłem do "Echopraksji" :p

E2:
"Echopraksja" skończona jakiś czas temu, widać w niej ewolucję Petera Wattsa. "Ślepowidzenie" skupiało się na filozofii i rozpatrywaniu sensu świadomości ludzkiej, natomiast kontynuacja jest wypełniona akcją (co nie wypiera dywagacji na tematy przeróżne). Nie będę sypał spoilerami, ale obie książki są warte przeczytania. Jeśli chcecie poczytać, kupcie ebooki, te spiracone są tak gówniane, że ledwo da się czytać, szczególnie drugiego tomu.
Obecnie wchłaniam "Poklatkową rewolucję". Mam nadzieję, że wciągnie mnie tak jak ww. knigi. Teraz mam nieco więcej czasu na czytanie, bo jeżdżę obciągiem, to i mogę więcej poczytać D:

E3:
"Poklatkowa rewolucja" skończona. Czas na inne opowiadania tego pana. Peter Watts wciąga, serio.
 
Parę dni temu skończyłem ostatni tom "Archipelagu Gułag" Sołżenicyna. Każdemu się pewnie o uszy obiło, ktoś może nawet coś czytał. A jak ktoś nie wie albo zapomniał, książka opisuje przeżycia i spostrzeżenia autora oraz świadków podczas ich przemiałki przez radziecką machinę więzienną. O tym jaki był jej sens, geneza i przyszłość. O ludziach którzy po prostu znaleźli się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze. O bohaterskich ucieczkach. I dlaczego ruskies gonna rusk.
Pomimo ciężkiej tematyki czyta się bardzo lekko, dzieło mocno wciąga. Przy czym daje do myślenia.
 
Dawno robiłem jakąkolwiek aktualkę. W międzyczasie przeczytałem masę opowiadań Wattsa, pierwszy tom „Płomienia i krzyża” Piekary. Jestem też w trakcie kończenia trzeciego, ostatniego tomu cyklu „Takeshi Kovacs”, czyli „Zbudzone furie”. O ile drugi tom był całkiem smaczny, tak ten totalnie mi nie odpowiada, męczę go już drugi miesiąc, co ewidentnie mi się nie uśmiecha, bo chciałbym cisnąć z cyklem Inkwizytorskim Piekary albo przejść do innych książek. „Zbudzone furie” są nieziemsko rozwleczone, przegadane i, nie ukrywając, nudnawe. Dobrze, że pod koniec trochę się to rozpędza.

//E:

Dobra, kolejna aktualka. Skończyłem „Zbudzone furie” - zakończenie było lepsze, niż cała książka, ale nie zabiło niesmaku, który zbudowany został przez większość książki. A szkoda, miałem nadzieję, że będę ciepło wspominał ww. trylogię.
Hmm, wydaje mi się, że nie pisałem o tym, ale zacząłem cykl inkwizytorski Piekary, czytam go chronologicznie - trochę mnie dupa piecze, że muszę przeczytać cztery książki, żeby dobić się do kolejnego tomu „Płomienia i krzyża”. Bardzo przyjemne czytadło. Jucha, morderstwa, gwałty, wszystko! Cud, miód i orzeszki :D Poletzam!
 
Dawno mnie nie było. Pochwalę się, że przez ten czas przeczhytałem m.in. Belgariadę i Czerwony Wariant. Ten drugi polecam, krótki ale dobrze się czytało.
 
O chuj, pół roku temu jebnąłem tosta. Trochę zajebało pleśnią, więc trzeba umyć dupę i do roboty. Przez sześć miesięcy przeczytałem w kurwę rzeczy, m.in. całą serię o Mordimerze, sporo Pilipiuka i jego Oka jelenia, From the New World. To ostatnie jest żopańskim czytadłem i opowiada o upadku cywilizacji i rozwoju kolejnej, która posiada zdolność psychokinezy. Całkiem ciekawe, ale płytkie podejście do tematu. Jako że to lekka powieść, nie będę płakał, iż mogliby coś więcej. Całkiem smaczne.
Teraz czytam „Ani słowa prawdy”, czyli zbiór opowiadań o Arivaldzie z Wybrzeża. Gdy skończę, mam do przeczytania „Niezwyciężonego” i „Solaris” Lema. Później pewnie wyjdzie kolejny tom WorldEnd. Ksiażek do przeczytania masa, a czasu tak mało…
 
Przeczytałem w końcu slepowodzenie, o którym pisaliśmy x lat temu. Warto było, ale faktycznie pełne skupienie jak przy kupie wymagane, bo się autor nie rozdrabnia i jedzie po całości w każdym zdaniu. Skaza krzyżowa - genialne. No i odwzorowanie przyszłości było najbliższe moim wyobrażeniom.

Od siebie chciałbym polecić jednego autora, który mi zapadł w pamięć na przestrzeni ostatnich lat. Cixin Liu. Chyba obecnie mój top 1. Radzę zacząć od Problemu Trzech Ciał, a później lecieć dalej z trylogia. Genialne hard sci-fi.
 
Ostatnio łyknąłem FUTU.RE Głuchowskiego - całkiem dobry kawał tekstu z akcją i dynamicznym bohaterem. Teraz poluję na Outpost :p
 
O, futu.re jest na mojej liście ksionzek na ten rok :3 w ogóle strasznie ostatnio wsiąkłem w sci fi, fajnie jest. Rusz Cixina Liu, serio.
 
O, futu.re jest na mojej liście ksionzek na ten rok :3 w ogóle strasznie ostatnio wsiąkłem w sci fi, fajnie jest. Rusz Cixina Liu, serio.
Cała trylogia leży na Kindlu i czeka, czeka. W najbliższych dniach czeka mnie długa podróż pociągiem, pewnie sobie coś ruszę. W ogóle ciekawi mnie ten Cixin Liu, bo właśnie słyszałem tylko pozytywne opinie.
 
Cała trylogia leży na Kindlu i czeka, czeka. W najbliższych dniach czeka mnie długa podróż pociągiem, pewnie sobie coś ruszę. W ogóle ciekawi mnie ten Cixin Liu, bo właśnie słyszałem tylko pozytywne opinie.
No, w międzyczasie skończyłem dwie z trzech książek trylogii Cixina Li, przeczytałem masę innych książek (w tym bardzo dobrą „Baśniową opowieść” Kinga), a teraz wróciłem po raz kolejny do „Talizmana”.
 
Back
Top