Missile
Jebanz pedał
- Dołączył
- 28 Grudzień 2016
- Wiadomości
- 650
- Punkty z reakcji
- 27
- Punkty
- 28
- Wiek
- 125
- Strona internetowa
- kowekvsapap.ru
Jakie kurwa piwo pijecie? Że też ten temat powstaje dopiero ponad rok! od istnienia foruma. Najtańsze z biedry czy hipsterskie kraftowane gówna dostępne w 3 sklepach w Polszy za połowę wypłaty w Januszexie?
U mnie:
Kogut, czyli kurwa Cornelius, król wymiatacz, najlepszy stosunek jakości do ceny, bo za kurwa jebane 3-4zł dostajecie epicką polewnicę która rozpierdoli Wasze kubki smakowe na oktyliardy nanocząsteczek, będziecie zapierdalali do końca życia żeby się pozbierać po skosztowaniu tego zacnego skurwysyna. Uwaga, nie kupować na grilla, Janusze z żubrami i hehe harnasiami patrzeć będą na Was nieprzychylnym wzrokiem i wrócą wspomnienia z podbazy kiedy to cała klasa rzucała w Was kulkami z papieru. Wiem że tak było. Najlepszy ten z niebieską etykietą. A na serio: łagodny, ale intensywny smak za naprawdę niską cenę, porównać do tego takiego lecha czy innego carslberga to jak ferrari do fiata, a płacicie kurwa tyle samo. Ofc cudów nie ma, ale jest różnica. Idealny na rozdziewiczenie dla prawiczków całe życie wmawiających sobie, że Heineken to szczyt browarniczej poezji.
Grolsch - jak lubisz łagodne lagery a w Twojej wsi nie sprzedają Koguta, to se kup Grolscha. Droższy, lekko chujowszy, ale w bardziej szpanerskiej butelce dla ameb które nie umieją into otwieracz do piwa.
Kozel - jak jesteś życiowym przegrywem i jedyny sklep w Płuczkach Dolnych, czy innej wsi w której znajduje się Twoja piwnica, oferuje same gówno, a jesteś cipą i przegrywem który kaszle gdy piwo ma 10% więcej goryczki od Piccolo, to kup se Kozela. Cena - jak za Lecha. Smak - w sumie fajny, łagodny, ale czuć że pijesz piwo a nie kurwa sok porzeczkowy od cioci Bożenki.
Droższe: kurwa nie pamiętam nazw. Ale som. Np. w Auchan albo spożywczakach w galeriach, ale w tych drugich ceny wysokie.
APA! Gdy masz dość lagerów. (Lager- fermentacja dolna, APA - górna)
APA KURWA! Grodziska APA. Gdy masz dość lagerów sięgaj po APA od browaru grodziskowego. Cena - do 4zł, jakość - o kurwa. Dobry. Pij.
APA Żywiec.
;_;
;_____________________;
gdy mieszkasz na wsi i nie ma Grodziska, pozostaje APA Żywiec... no ale ogółem ujdzie. Lepszy niż APA książęce. Książęce to kutas i chuj, nie kupuj.
Inne APA jakie piłem: dużo. Najwięcej wydałem 8-9zł w sklepie, ale różnica w smaku nie była na tyle kolosalna żebym choćby zapamiętał nazwę browaru. Aczkolwiek zachęcam do eksperymentowania.
Piwa dla ciot: przychodzi mi na myśl Piwo Na Miodzie Gryczanym, np. w Dino można dostać. Słodkie w chuj ale dobre.
Som też piwa jagodowe, pomarańczowe etc, ale trzeba czytać czy to nie jest zwykłe gówniane piwo dla pedałów z dodatkiem soku z herbapolu. Jak nie jest - można kupować, czasem trafi się coś ciekawego, ale generalnie pedalstwo.
Co by mnie interesowało: piwo z dużą dozą goryczki. Szukam, i szukam, i nie mogę nic znaleźć co by mię zadowoliło. Jak ktoś coś poleci, to Inf* w nagrodę zrobi loda.
*w tym temacie uprasza się Infa o niepostowanie, nikt nie daje gówna o nowe odmiany Reddsa w biedrze. Ssij pałę kutafongu.
U mnie:
Kogut, czyli kurwa Cornelius, król wymiatacz, najlepszy stosunek jakości do ceny, bo za kurwa jebane 3-4zł dostajecie epicką polewnicę która rozpierdoli Wasze kubki smakowe na oktyliardy nanocząsteczek, będziecie zapierdalali do końca życia żeby się pozbierać po skosztowaniu tego zacnego skurwysyna. Uwaga, nie kupować na grilla, Janusze z żubrami i hehe harnasiami patrzeć będą na Was nieprzychylnym wzrokiem i wrócą wspomnienia z podbazy kiedy to cała klasa rzucała w Was kulkami z papieru. Wiem że tak było. Najlepszy ten z niebieską etykietą. A na serio: łagodny, ale intensywny smak za naprawdę niską cenę, porównać do tego takiego lecha czy innego carslberga to jak ferrari do fiata, a płacicie kurwa tyle samo. Ofc cudów nie ma, ale jest różnica. Idealny na rozdziewiczenie dla prawiczków całe życie wmawiających sobie, że Heineken to szczyt browarniczej poezji.
Grolsch - jak lubisz łagodne lagery a w Twojej wsi nie sprzedają Koguta, to se kup Grolscha. Droższy, lekko chujowszy, ale w bardziej szpanerskiej butelce dla ameb które nie umieją into otwieracz do piwa.
Kozel - jak jesteś życiowym przegrywem i jedyny sklep w Płuczkach Dolnych, czy innej wsi w której znajduje się Twoja piwnica, oferuje same gówno, a jesteś cipą i przegrywem który kaszle gdy piwo ma 10% więcej goryczki od Piccolo, to kup se Kozela. Cena - jak za Lecha. Smak - w sumie fajny, łagodny, ale czuć że pijesz piwo a nie kurwa sok porzeczkowy od cioci Bożenki.
Droższe: kurwa nie pamiętam nazw. Ale som. Np. w Auchan albo spożywczakach w galeriach, ale w tych drugich ceny wysokie.
APA! Gdy masz dość lagerów. (Lager- fermentacja dolna, APA - górna)
APA KURWA! Grodziska APA. Gdy masz dość lagerów sięgaj po APA od browaru grodziskowego. Cena - do 4zł, jakość - o kurwa. Dobry. Pij.
APA Żywiec.
;_;
;_____________________;
gdy mieszkasz na wsi i nie ma Grodziska, pozostaje APA Żywiec... no ale ogółem ujdzie. Lepszy niż APA książęce. Książęce to kutas i chuj, nie kupuj.
Inne APA jakie piłem: dużo. Najwięcej wydałem 8-9zł w sklepie, ale różnica w smaku nie była na tyle kolosalna żebym choćby zapamiętał nazwę browaru. Aczkolwiek zachęcam do eksperymentowania.
Piwa dla ciot: przychodzi mi na myśl Piwo Na Miodzie Gryczanym, np. w Dino można dostać. Słodkie w chuj ale dobre.
Som też piwa jagodowe, pomarańczowe etc, ale trzeba czytać czy to nie jest zwykłe gówniane piwo dla pedałów z dodatkiem soku z herbapolu. Jak nie jest - można kupować, czasem trafi się coś ciekawego, ale generalnie pedalstwo.
Co by mnie interesowało: piwo z dużą dozą goryczki. Szukam, i szukam, i nie mogę nic znaleźć co by mię zadowoliło. Jak ktoś coś poleci, to Inf* w nagrodę zrobi loda.
*w tym temacie uprasza się Infa o niepostowanie, nikt nie daje gówna o nowe odmiany Reddsa w biedrze. Ssij pałę kutafongu.