Wątek ten zacznę od wyjaśnienia, co oznacza termin „apokryf”. Otóż jest to dzieło, które nie wchodzi w skład kanonu.
Tak samo jest w tym przypadku. Fate/Apocrypha to dzieło innego autora, które Kinoko Nasu „pobłogosławił”, ale fakt faktem, kanoniczne ono nie jest. Opowiada o którejś tam wojnie o Graala, ale w nieco inny sposób. Zespoły są dwa, tym samym dwukrotnie więcej mistrzów i sług. Niby powinno być ciekawiej, ale tak, niestety, nie jest. Jako fan Nasuverse jestem nieco zasmucony przedstawioną historią. Brakowało mi epickiej historii, przeżyć bohaterów itd. Zrobili tani, średnio sensowny romans.
Tak samo jest w tym przypadku. Fate/Apocrypha to dzieło innego autora, które Kinoko Nasu „pobłogosławił”, ale fakt faktem, kanoniczne ono nie jest. Opowiada o którejś tam wojnie o Graala, ale w nieco inny sposób. Zespoły są dwa, tym samym dwukrotnie więcej mistrzów i sług. Niby powinno być ciekawiej, ale tak, niestety, nie jest. Jako fan Nasuverse jestem nieco zasmucony przedstawioną historią. Brakowało mi epickiej historii, przeżyć bohaterów itd. Zrobili tani, średnio sensowny romans.