Nie może być tak, że takie skupisko intelektualnej elity cierpi na niedobór wartościowych tematów. A zatem powołuję do życia ten oto wątek, w którym X-21 stworzy epopeję narodową. Ja zaczynam, a każdy w kolejnym poście dopisuje jedno zdanie. Miło byłoby utrzymać klimat Stalkera, ale nie jest to wymagane.
Był cichy, chłodny poranek, kiedy Szeregowy Kurwic ocknął się w muszli klozetowej na szczycie gruzowiska w Wysypisku…
Lista postów w wątku Nasza powieść
-
-
Sölve
Rozejrzał się dookoła siebie, widząc jedynie dziury w porcelanie. Lewą ręką chwycił się za zsiniałą mosznę, prawą uniósł w geście salutu rzymskiego, po czym… -
MCaleb
Przebiegło po nim stado niby-piesków, które nawet nie zauważyły żołnierza ponieważ… -
Sölve
Od stóp do głów był upaprany w gównie, nawet zęby miał brązowe. Jeden z mutantów nagle odwrócił się i… -
Missile
Przykucnął, stęknął głośno, pysk wykrzywił mu wielki grymas, po czym puściły zwieracze i tak oto z odbytu jego na świat przyszedł Kamienny Kwiat. Widząc to Szeregowy Kurwic… -
Sölve
Szybko podbiegł i kopnął nibypsa w zadek. Rozpryskujący się kamienny, gówniany kwiat wbił mu się w oko. Szeregowy Kurwic… -
Najemnik
W tym momencie zrozumiał, że to nie mutanty, a on jest tu panem, dlatego powinien chwycić za plastikową łopatkę i… -
Sölve
Z całej siły uderzyć się nią w głowię, po czym… -
MCaleb
Stracił przytomność i opadł na muszlę klozetową, która aż zatrzeszczała pod jego ciężarem, lecz wytrzymała. Po kilku godzinach spokojnego snu, po południu… -
Sölve
Otworzył oczy, widząc znajomego nibypsa obok. Szeregowy Kurwic podniósł swe utytłane w gównie ciało… -
Missile
Szybkim ruchem podniósł klozet i cisnął nim w zwierzaka, który przez cały czas nie mógł się zdecydować, czy jest wystarczająco głodny by zjeść Kurwica mimo jego gównianego posmaku. Nie sprawdzając nawet czy klozetowy pocisk dosięgnął celu, Szeregowy zjechał na dupie ze sterty gruzu w dół… -
MCaleb
Drąc sobie spodnie na cienkie pasy, po czym wyciągając sobie kałasza z dupy w biegu wydał głośne "urrrraaaaa! cheeki breeki!" i skierował się w kierunku… -
Sölve
Kordonu, by odwiedzić swojego starego przyjaciela, Sidorowicza. Szeregowy Kurwic, idąc spękanym asfaltem, zobaczył dziwne coś… -
Missile
Przypominające żelazny pręt wystające mu z dupy, niesamowicie uwierało w pośladki przy każdym kroku uniemożliwiając szybki marsz. Pociągnął za pręt z całej siły, a jego oczom ukazała się… -
Sölve
Głowa Sidorowicza, która dziwnie się do niego uśmiechała. Handlarz nie czekał, zasypał obsranego szeregowca masą pytań, z których jedno brzmiało… -
atikabubu
- Masz fanty?
Przeszukawszy kieszenie, konstatujesz, że nie masz ani fantów, ani Fanty, więc… -
Sölve
Zaczynasz wpychać głowę przyjaciela z powrotem do dupy. Z zadka dobiega krzyk "ONII-CHAN, NOT THERE", po czym wszystko milknie, oprócz wszędobylskich wron i kruków. Szeregowy Kurwic… -
Missile
Postanowił udać się do Kordonu i wyjaśnić Sidorowiczowi, że nie życzy sobie takich nieproszonych wizyt w jego odbycie. Wsiadł do zaparkowanego nieopodal kamaza… -
Sölve
Przekręcił prowizoryczny kluczyk zrobiony z gwoździa, dodał gazu i juz po chwili radośnie jechał dziurawą drogą. Jakiś czas później rozległ się huk, jakby coś pierdolnęło z mocą tysiąca słońc… -
Alechemik
Kurwic wychylił głowę z resztek kamaza i ujrzał Zdzicha vel Rowerzystę… -
Strzelec
… Z przerażeniem stwierdził, że ów, zasłaniając się przed uderzeniem - wyciągnął ręce do przodu. Impet uderzenia spowodował iż jego dłonie przeszły przez przerdzewiałą kratę maski i nic już nie stanowiło dla niego przeszkody przed grzebaniem w silniku… -
Sölve
Zdzicho szybko urwał przewód zasilający pompy wtryskowej, lecz to nie wytraciło pędu przerdzewiałej maszyny. Rozległ się trzask łamanych kości i miażdżonych wnętrzności. Resztki Zdzicha poszybowały w nieznane. Szeregowy Kurwic wysiadł ze zgnilucha, dostrzegł przebitą w dwóch miejscach maskę, po czym krzyknął:
- A to skurwysyn, dobrze, że zdechł!
Niestety, odtąd Kurwic musiał maszerować pieszo. Nastawał wieczór… -
Missile
Tymczasem cały był w gównie, spodnie podarły mu się na dupie, a na domiar złego nie miał nic do jedzenia. Postanowił rozesłać wszystkim Stalkerom w zasięgu 5km wiadomość na PDA o organizowanym dansingu w kamazie: "ahoj cheeki breeki, mam skrzynie kozaków, przynieście tylko coś na zagrychę", po czym włączył światła awaryjne i zamontował obrotową kulę dyskotekową. Minęło pół godziny i zaczęli schodzić się pierwsi goście… -
Sölve
Którzy, niestety, byli zombiakami. Szeregowy Kurwic szybko znalazł kija i… -
MCaleb
Włożył go najbliższemu nieumarłemu w dupę, bo biedak miał problemy z kręgosłupem. Tamten niewiele poczuł, poza różnicą w chodzeniu i już kwadrans później Kurwic z chodzacymi trupami obalał trzecią butelkę, bo z uwagi na zapach zombie wzięły go za swojego, jednakże… -
Omni
Wtem, tuż za ciężarówką, pierdyknął drop pod, dewastujac okoliczną przyrodę. Z drop poda wyskoczyło pięciu spejs marines, z pianą na hełmach i okrzykiem "PURGE THE XENOS".
Jednakże marine na czele szarży omyłkowo poślizgnął się na butelce wódki i… -
Sölve
I z całej siły jebnął czołem w, już i tak zniszczoną, ciężarówkę, która niebezpiecznie przechyliła się na bok. Szeregowy Kurwic poderwał się na równe nogi, a jego wataha zombiaków zaczęła tańczyć. Marine… -
Missile
…postanowili dołączyć się do imprezy. Kolejno prosili Zombiech do tańca, jedli, pili, lulki palili, a Szeregowy Kurwic wesoło przygrywał im na tamburynie. Niestety, swawolę przerwało przybycie kontrolera, który… -
Sölve
Zaczął publicznie się onanizować. Marynowani uciekli, a Szeregowy Kurwic schował się za wrakiem ciężarówki. Nagle do jego uszu doleciał odgłos chlapnięcia. Kurwic wyjrzał zza złomu, a jego oczom, tuż przed samym nosem, ukazał się wielki ryj kontrolera… -
Missile
Cały w cumshocie niewiadomego pochodzenia. Kurwic postanowił nie zgłębiać się w szczegóły, korzystając z okazji, że maź dostała się również do oczu kontrolera i jest chwilowo ślepy, kopnął go z całej siły w dupę, po czym… -
Sölve
Pocałował go prosto w mikrousta, w końcu był nosicielem jego haploidalnych dzieci. Oniemiały kontroler nie był w stanie sie ruszyć, a Kurwic zaczął spierdalać, gdzie pieprz rośnie. Okazało się, że znalazł się nieopodal Baru… -
MCaleb
… no i wpadł na szklaneczkę, następnie na słoik, aż wreszcie wyhamował na stosie pustych butelek po wódce na zapleczu. Nagle najbliższe drzwi otworzyły się i… -
Sölve
Do Baru wszedł czerwony, zziajany Sidorowicz.
– Gdzieś się, kurwa, szlajał, pidarasie jeden?! Szukam cię cały dzień, a ty zachlewasz ryj u tego niedoroba?! – zakrzyknął gruby handlarz, po czym dał pijanemu w ryj. – Robota jest, wstawaj! Trzeba dostarczyć paczkę do Prypeci!